Aludar Aludar
110
BLOG

Trochę o mnie

Aludar Aludar Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 Zawsze najtrudniej pisać o sobie. Mogłoby się wydawać, że znamy siebie naprawdę dobrze i wiemy jacy jesteśmy. Niestety, największe wady są przez nas źle interpretowane a zalety zbyt wygórowane. Jeśli ktoś uważa, że jest najlepszy, proponuję udać się do centrum handlowego i wykrzyczeć to na całe gardło. Jeśli podejdzie do Was choć jeden człowiek, poklepie po plecach i powie, że z takim schorzeniem powinniście być zamknięci w wariatkowie, wówczas osiągnęliście wasz cel. Jesteście wielcy.

Przy nastepnej wizycie w tym centrum zwracajcie uwagę, czy przed wejściem nie ma waszej fotki z opisem: "Tych klientów nie obsługujemy".
Tak naprawdę, jacy jesteśmy powiedzą nam nasi znajomi i przyjaciele. Co prawda ci ostatni nie będą chcieli nas urazić i trochę przycukierkują zalety i zatają wady.
Musicie uzbroić się w anielską cierpliwość i wałkować temat aż do uzyskania pożądanego efektu, czyli takiego, w którym usłyszycie coś naprawdę wstrzasającego o samym sobie.
Nie przejmujcie się. Od wyniku odejmijcie jakieś 20% wad i oto jesteście. Takimi was widzi całe otoczenie, ludzie których mijacie na ulicy, pani za ladą czy koleżanka z pracy. Jeśli to wami wstrząsnęło, postarajcie się zmienić. Jeżeli jesteście zadowoleni, oznacza to, że przyjaciele nieco Was oszukują i spadają w rankingu do miana znajomych.
Pamiętajcie! Każdy przyjaciel powie Wam w oczy najgorszą prawdę o was i nie powinno to dziwić, gdyż macie wówczas szansę aby coś z tym zrobić. Na pewno możecie na takich przyjaciół liczyć.
 
 
Każdy, kto mnie zna, wie jaki jestem i czego można się po mnie spodziewać. Dla tych, którzy mnie nie znają mogę wydawać się trochę ponury i tajemniczy. Jak coś mnie pochłonie, to bez reszty. Zapewniam was, że miewam chwile, kiedy trafię w odpowiedni moment i wszyscy spadają z krzeseł by kulać się po podłodze w histerycznym śmiechu. Innym razem jestem doskonałym słuchaczem (ani razu ci nie przerwę) i możesz opowiadać mi niestworzone historie lub wyssane z palca bajki. Tu muszę być wdzięczny za te chwile, gdy mogę się zdrzemnąć. Muszę tylko uważać by nie chrapać i trzymać się prosto.
Przy okazji chciałem podziękować znajomym i przyjaciołom za darmowe wyfroterowanie podłogi. Następnym razem muszę pamietać aby przestawiać stół i krzesła w inną część pokoju. Lśniący parkiet w jednym miejscu może budzić pewne podejrzenia.
 
Generalną zasadą dobrego humoru jest to, aby umieć śmiać się z siebie. Wtedy dopiero można docenić żart innej osoby, nawet jeśli dopiero po chwili wiecie o co chodzi.
 
 
Oczywiście przy bliższym poznaniu okazuję się człowiekiem:
- wrażliwym, ceniącym wyrozumiałość i troskę,
- uczynnym (proszę, nie wykorzystujcie mnie więcej),
- nie potrafiącym się kłócić (od zawsze uważałem, że każdy ma rację, nawet jeśli nie ma racji),
- nie bywam spontaniczny (to chyba największa z moich wad, właściwie każde działanie jest z góry przemyślane),
- zbyt dużo myślę, zbyt mało robię (miewam słomiane zapały jak z książką, którą piszę już kilkanaście lat ale wciąż dodaję nowe treści),
- nie przepadam za myciem naczyń (w końcu żyjemy w XXI wieku, od czego są zmywarki),
- nie cierpię odkurzać (rury przy odkurzaczach wymyślono dla ludzi niskiego wzrostu, pewnie eskimosów, poza tym twórcy tego hałaśliwego urządzenia dbając o nienaganną czystość zrobili ssawki pod dziwnym kątem, który zmusza nas do garbienia się, ja rozumiem, że ma to na celu lepszą widoczność, w końcu im bliżej podłogi tym więcej widać),
- nie znoszę intensywnych zapachów perfum (kompozycje składające się z tysięcy aromatów przyprawiają mnie o zawrót głowy, najlepsze są te, które odzwierciedlają naturalne zapachy natury),
- nie jestem modny (trendy, którymi raczą nas projektanci są dla idiotów nie mających własnego stylu, ja ubieram się tak, jak lubię),
- jestem raczej leniwy (może bardziej wygodny będzie lepszym określeniem, gdyż mimo wszystko jeśli coś trzeba zrobić i tak to robię, choć na ostatnią chwilę, no ale jest zrobione),
- czasami potrzebuję wyciszyć się, oddać rozmyślaniom (nie przejmujcie się, że jestem chory czy też mam zapaść, po prostu planuję, jak podejść do problemu aby był wilk syty i owca cała),
- nie uprawiam sportów (bieganie z torbami zakupów uważam za przejaw tortur, gdy ma się samochód jest bardziej zdrowo, w końcu nie będę mieć rąk do kolan; jazda na rowerze (bardzo rzadko, przez większość czasu stoi zapakowany w piwnicy); gimnastyka (wyjście z psem na spacer); podnoszenie ciężarów (tylko w pracy, od 14 gram); pływanie i nurkowanie (coś się ze mną wtedy dzieje, że otwieram usta chcąc złapać powietrze, pewnie jest to skutek zwiększonego ciśnienia); wyścigi lub rajdy (dotarcie autem przez zatłoczone ulice do celu); wspinaczka (wejście na pierwsze piętro do mieszkania),
- sztuka gotowania (kartofelki na wodzie, klopsy ze słoika, warzywka ze sklepu albo inne szybkie potrawy, nie mam cierpliwości do smakowania wszystkiego nim będzie gotowe, oczywiście jeśli ktoś inny gotuje zjem prawie wszystko poza mięsem ze szpyrami, kaszanką i innymi potrawami budzącymi mój niesmak),
- pranie i prasowanie (kupuję rzeczy, które się nie gniotą, pierze pralka nie ja),
- czas wolny (komputer, internet, książka, rzadko tv - tam tylko klęski, afery, przemoc, lubię spacer czy wyjście do galerii, to jak zwiedzanie muzeum),
- itd.
 
 
I tak oto macie mój profil (prawie jak na dłoni). Spodziewam się, że teraz będę otrzymywał reklamy dostosowane do powyższej treści :)
 
Pozdrawiam i zapraszam do dzielenia się własnymi spostrzeżeniami (lub waszych przyjaciół) odnośnie wad i zalet, które posiadacie.
Aludar
O mnie Aludar

Jestem wszystkim po trochu i nikim więcej. Czasami błysnę geniuszem, innym razem czuję się dzieckiem w obliczu Wszechświata.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości